Undead Nightmare to ostatni jak do tej pory dodatek do Red Dead Redemption, który w przeciwieństwie do poprzednich DLC, nie wymaga podstawki; jest on raczej samodzielną grą w świecie Dzikiego Zachodu ze znanymi nam postaciami.
Fabuła kontynuuje losy Johna Marstona, który po uregulowaniu wszystkich swych zobowiązań wraca do rodzinnego domu, gdzie czeka na niego żona wraz z synem. Pozornie sielskie życie przerywa nagła plaga zombie, które mordują i zamieniają w żywe trupy wszystkich mieszkańców Dzikiego Zachodu, w tym także żonę i dziecko głównego bohatera. John za główny cel stawia sobie znalezienie lekarstwa na owe dziwne zjawisko, by w końcu zaznać długo oczekiwanego spokoju… W ciągu tej niemal 10 godzinnej przygody przyjdzie nam zwiedzić znane z podstawki plenery, ukazane w nieco innej, przerysowanej formie.
Dużą rolę odegrają znane nam z pierwowzoru postacie; spotkamy zarówno Setha, jak i Armadilo czy Bonnie.
Podejście do rozgrywki nie zmieniło się ani o jotę. Akcję obserwujemy z kamery trzecioosobowej, zaś jedynym novum jest kilka sztuk broni; na pierwszy plan wybija się pochodnia, za pomocą której możemy podpalać zombie.